Przygotowanie: 50 min. Pieczenie: 25 min
Poziom trudności: Średni
Ilość porcji: 10
W zasadzie to nie wiem czemu do tej pory nie dodałam na blog przepisu na jedne z bardziej popularnych ciastek. Może wynika to trochę z faktu, że ja sama nie przepadam za tymi ciastkami, ale ja generalnie nie jestem fanką żadnych ciastek z budyniowymi kremami, bo ani za budyniem, ani za kremami z jego dodatkiem zwyczajnie nie przepadam. Nie mniej jednak od czasu do czasu dodaje je do ciast, zdając sobie sprawę, że inni mogą ten dodatek lubić. :) Ciasto parzone (które wykorzystywałam już między innymi w przepisie na ptysie) przełożyłam tym razem kremem pâèttisire, który bardzo Wam polecam, ale równie dobrze można zamienić go na tradycyjny krem budyniowy z dodatkiem masła lub zastąpić bitą śmietaną. W zależności, co kto lubi. :)
Ilość | Składnik |
---|---|
mąki pszennej | |
masła | |
duże jajka | |
wody |
Ilość | Składnik |
---|---|
żółtek | |
drobnego cukru do wypieków | |
mąki pszennej | |
mąki ziemniaczanej | |
mleka | |
1 | laska wanilii, rozcięta wzdłuż (zastąpiłam 1 łyżeczka pasty z wanilii) |
śmietanki kremówki 30% (opcjonalnie, jeśli chcecie, by masa była bardziej puszysta) |
Ilość | Składnik |
---|---|
gorzkiej lub deserowej czekolady | |
masła |
Ciasto:
W rondlu zagotować szklankę wody z masłem. Gdy masło się rozpuścić zmniejszyć ogień i na wrzątek sypać przesianą mąkę, cały czas energicznie mieszając. Mieszać ciasto aż będzie gładkie, szkliste i zacznie odstawać od ścianek garnka. Ostudzić.
Ciasto dokładnie zmiksować z wbijanymi kolejno jajkami, aż masa będzie gładka i jednolita. Powinna być dość gęsta. Przełożyć do szprycy cukierniczej z końcówką w kształcie gwiazdki. Na blaszkę wyłożoną papierem do wypieków wyciskać podłużne paski o długości ok. 10 cm i szerokości ok. 2,5-3 cm zachowując spore odstępy, bo ciasto sporo wyrośnie
Piec około 25 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury ok. 180-190°C – termoobieg, grzałka góra/dół 200°C (pod koniec pieczenia można sprawdzić na jednym ptysiu patyczkiem stopień upieczenia (powinny być wyraźnie zarumienione; jeśli będą niedopieczone w środku to opadną.
Eklerki przestudzić, przeciąć wzdłuż na dwie części.
Krem:
Żółtka utrzeć mikserem z 1/3 cukru na puszystą gęstą masę. Dodać mąkę wymieszać trzepaczka aż do całkowitego połączenia.
Mąkę ziemniaczaną wymieszać w 100 ml mleka.
W rondlu podgrzać 400 ml mleko z resztą cukru i ziarenkami wyskrobanymi z wanilii/pastą waniliową. Gdy tylko mleko zacznie się gotować, przelewamy je do żółtek, jednocześnie mieszając. Gdy składniki połączą się w jednolitą masę przelać całość z powrotem do rondla. Szybko dodać mąkę ziemniaczaną rozrobioną w mleku. Masę budyniową doprowadzić do wrzenia, stale mieszając. Gotować około 1-2 minut, krem wyraźnie zgęstnieje i powstanie masa budyniowa. Krem przykryć folią spożywczą, żeby nie zrobił się na wierzch kożuch, wystudzić. Do wystudzonego schłodzonego kremu można dodać 100-200 ml ubitej na sztywno śmietanki kremówki, żeby krem nabrał puszystości.
Wystudzony krem nakładamy do szprycy, wypełniamy nim jedną część eklerki, drugą częścią przykrywamy.
Czekoladę pokroić na małe kawałki, rozpuścić z masłem w kąpieli wodnej. Polać nią eklerki, wystudzić i zajadać.
Smacznego :)
* Crème pâtissière autorstwa M. Roux „Jajka” z moimi małymi modyfikacjami