Przygotowanie: 15 min. Pieczenie: 25 min
Poziom trudności: Łatwy
Ilość porcji: 8
Forma: 20x20 cm
Kochani, najpierw kilka słów wyjaśnienia, dlaczego tak mnie mało na blogu ostatnimi czasy i czemu aktualnie tak rzadko pojawiają się tu przepisy. Otóż wynika to przede wszystkim z dużych zmian w życiu osobistym i zawodowym, bardzo dużo się teraz u mnie działo i nie starczało mi już sił, by regularnie dzielić się z Wami przepisami. Ba, nawet na pieczenie czy choćby przygotowywanie szybkich deserów nie mogłam znaleźć czasu i siły. Niebawem zapewne się to zmieni i wszystko wróci do normy, ale póki co, mam prośbę o odrobinę cierpliwości. W najbliższym czasie będę bardzo intensywnie pracować nad nową odsłoną bloga, którą zapowiadałam Wam już wcześniej i którą chcę jeszcze w wakacje wdrożyć. W międzyczasie będę miała niezbyt długi wyjazd wakacyjny, na który bardzo się cieszę, bo ogromnie potrzebuje teraz odpoczynku i odrobiny wytchnienia, a moim bliskim też bardzo się to przyda. Po urlopie zapewne już będę mogła wrócić do Was pełną parą i podzielić się z Wami nową odsłoną „słodkich”… dla wielu Czytelników będzie ona zapewne zaskoczeniem, ale Ci z Was, którzy już mnie lepiej poznali, nie powinni być zanadto zdziwieni. ;)
Po tej małej dygresji, pora na przepis. :) Tym razem blondie z truskawkami, czyli słodka blondynka, która jest zdecydowanym przeciwieństwem brownie. Ciasto, w którym dominuje smak białej czekolady, w strukturze podobnie jak brownie zakalcowate, ale jednak zdecydowanie mniej niż brownie, powiedziałabym, ze jest bardziej puszyste i ciut mniej mokre, bardziej słodkie. Z racji tego, że smak białej czekolady zdecydowanie w nim dominuje, jeśli nie jesteście jej fanami, to nie namawiam na to ciacho, bo możecie się zasłodzić ;), mimo że ja i tak ograniczyłam ilość cukru. Zdecydowaną słodycz neutralizują na szczęście kwaskowate truskawki, które - chciałoby się rzec – ratują całość i dzięki którym ciasto nie wydaje się mdłe i bez wyrazu.
Ja pozostanę jednak fanką brownie, ale nie oczekujcie po mnie obiektywizmu, ponieważ ja uznaję wyłącznie gorzką czekoladę o wysokiej zawartości kakao. :) Każda inna to dla mnie wyrób czekoladopodobny (po prostu są dla mnie za słodkie i zbyt mało czekoladowe). :) Moja córcia, która z kolei bardzo lubi białą czekoladę, była tym ciastem zachwycona i nie mogła się od niego oderwać. Podsumowując, blondie polecam szczególnie miłośnikom białej czekolady, a jeśli zdecydowanie preferujecie bardziej gorzkiej i mocno kakaowe smaki, to pozostańcie przy brownie, bo możecie być rozczarowani. :) Oryginalny przepis pochodzi stąd, wprowadzone przeze mnie zmiany podałam w nawiasach.
Ilość | Składnik |
---|---|
masła, stopionego | |
brązowego cukru (dałam 150 g) | |
duże jajko | |
ekstraktu z wanilii | |
proszku do pieczenia | |
0 łyżeczek | sody oczyszczonej (pominęłam) |
szczypta soli | |
mąki pszennej (dałam 200 g, użyłam tortowej) | |
½ szklanki | grubo posiekanej białej czekolady ( w oryginale 1/3 szklanki) |
Ilość | Składnik |
---|---|
truskawek, pokrojonych na połówki lub ćwiartki ( w oryginale nei było) | |
1-2 łyżki bułki tartej (aby ciasto nie nasiąkało sokiem z truskawek) |
Piekarnik rozgrzać do 180 °C.
Formę o wym. 20 x 20 cm natłuścić, wyłożyć papierem do pieczenia.
W misce wymieszać stopione masło i cukier. Dodać jajko i ekstrakt waniliowy, wymieszać mikserem do połączenia składników.
W drugiej misce wymieszać przesianą mąkę, proszek, sodę i sól. Dodać do masy płynnej masy, wymieszać, do połączenia się składników. Dodać posiekana czekoladę, wymieszać.
Wyłożyć do formy, równomiernie rozprowadzić. Wierzch oprószyć bułką tartą, wyłożyć truskawki, rozkrojoną stroną do góry.
Piec około 25-30 minut (patyczek zanurzony w cieście powinien wyjść wilgotny, ale nie obklejony surowym ciastem).
Smacznego :)