Ilość | Składnik |
---|---|
gorzkiej czekolady | |
200 g | miękkiego masła |
cukru pudru (można dać nieco mniej, ale przy tych proporcjach ciasto nie wychodzi wcale za słodkie) | |
jajek | |
mąki pszennej | |
sera kremowego (można użyć zwykłego twarogu wcześniej zmielonego przynajmniej dwukrotnie) | |
ekstraktu z wanilii | |
truskawek (lub malin, wiśni, etc.) |
Blaszkę 20 x 30 cm (u mnie 25 x 25 cm)) wysmarować masłem i wyłożyć papierem. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej lub mikrofali, ostudzić.
Masło i 250 g cukru pudru zmiksować na gładką masę. Następnie dodać 3 jajka - wbijając po jednym i dobrze miksując przed dodaniem kolejnego. Wlać roztopioną czekoladę, dalej miksować. Następnie dodać mąkę, wymieszać. 3/4 mikstury wyłożyć do blaszki.
W drugiej misce utrzeć ser, resztę cukru (150 g), 2 jajka i cukier waniliowy. Masa powina mieć gładką konsystencję. Wylać masę serową na masę czekoladową. Na wierzch wylać resztę masy czekoladowej i ułożyć maliny (masa czekoladowa jest dość gęsta, dlatego ciężko się ją wylewa i wyrównuje, należy to robić ostrożnie).
Piec w temperaturze 170ºC przez 45 - 60 minut (przepis zaleca 40-45 min, ale ja piekłam 1 h). Studzić w ciepłym, ale otwartym piekarniku.
Smacznego :)
Myślę, że ani odrobine nie przesadzę jeśli powiem, że jest to jedne z najlepszych ciast jakie jadłam. Doskonałe połączenie mocno czekoladowego brownies z pysznym kremowym sernikiem. Smakuje lepiej niż obłędnie! Każda warstwa wspaniale sobą harmonizuje i cudownie rozpływa sie w ustach. Część z was, która wypróbowała juz ten przepis (bo krąży już od dłuższego czasu w sieci) doskonale wie o czym mówię! :) A jeśli nalezycie do grupy, która jeszcze nie miała okazji spróbowac tego ciacha to nie zastanawiajcie się ani chwili dłużej, bo jak raz spróbujecie, uzaleznicie sie od niego na zawsze! :) I ostrzegam pod żadnym pozorem nie róbcie go będąc na diecie, bo zapewniam Was - nie poprzestaniecie na jednym małym kawałeczku. ;)) Przepis pochodzi z forum Nigelli, a wyszperałam go u Dorotus. Zdecydowanie bardzo Wam polecam! Jestem pewna, że jak raz spróbujecie tego ciacha często będziecie do niego wracać!
Ilość | Składnik |
---|---|
gorzkiej czekolady | |
200 g | miękkiego masła |
cukru pudru (można dać nieco mniej, ale przy tych proporcjach ciasto nie wychodzi wcale za słodkie) | |
jajek | |
mąki pszennej | |
sera kremowego (można użyć zwykłego twarogu wcześniej zmielonego przynajmniej dwukrotnie) | |
ekstraktu z wanilii | |
truskawek (lub malin, wiśni, etc.) |
Komentarze są moderowane, a więc pojawiają się na blogu po zaakceptowaniu ich treści.
Prosze o info do tego ciasta nie daje sie proszku?
Nie, do brownies nie dodajemy proszku do pieczenia.
Piec na termoobiegu czy na grzałce górnej z dolną?
Piekłam z termoobiegiem. Pozdrawiam
Zrobiłam hurra i wyszło mi nawet. Dzieki Kasiu za pyszne zdjęcia, które zachęciły do zrobienia tego ciasta. Po dzisiejszym obiedzie tylko okruchy zostały.
Cieszę się, że smakowało. :)
a mnie się ciasto nie wypiekło od spodu, a trzymałam dłużej niż w przepisie :(
Czy można użyć mrożonych truskawek i czy trzeba je najpierw rozmrażać?
Można, truskawek nie rozmrażamy. Pozdrawiam
witam. Mam pytanie odnośnie "masełka", czy ma być roztopione czy w temperaturze pokojowej?
pozdrawiam
W temperaturze pokojowej. Pozdrawiam
Pyszne czekoladowe ciasto; u mnie z wiśniami :) Tylko masa serowa wyszła za rzadka i górna warstwa czekoladowa nie dała się rozsmarować,zostawiłam nałożone łyżką porcje ciasta.Następnym razem muszę spróbować z gęstszym serkiem..Ale ciasto i tak pycha.
PS. U mnie po godzinie w piekarniku całe ciasto "drżało",wyjęłam po godzinie i 25 minutach i wcale to nie było za długo..
@Sylwia - bardzo się cieszę, że tym razem wyszło :) Pozdrawiam serdecznie!
Kasiu:) Moja zebra okazała się bardzo smaczna ale... zrobiłam drugie podejście bo truskawek w tym roku od zatrzęsienia. Tym razem użyłam naszego regionalnego, mielonego twarogu śmietankowego i po prostu...rewelacja! Kolejne podejście to podwojenie składników (bo moim ciągle mało) i maliny! Swoją drogą uzależniłam się od Twoich przepisów i robię wypiekami furorę w rodzinie i wśród znajomych. A zbliżają się imieniny mamy...chyba coś nowego :)
@Sylwia - używam gęstego twarogu kremowego (mielonego) Piątnicy, Pilos z Lidla, Mój Ulubiony Wielunia, Tudzież Śmietankowy zmielony. Ser musi mieć gęstą konsystencję. Gotowa masa powinna być dość gęsta (taka do rozsmarowania), nie płynna. Nie rezygnowałabym z całych jajek bo one spajają całość podczas pieczenia. Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu! Moje ciacho właśnie się studzi. Wygląda apetycznie ale inaczej niż Twoje. Właściwie to wyszła mi zebra serowo-czekoladowa:) Wina masy serowej, która po dodaniu całych jajek zrobiła się za rzadka.Użyłam twarogu wiaderkowego "Delfiko" bo zawsze się sprawdzała ale Ty chyba miałaś coś innego na myśli, pisząc ser kremowy.A gdybym w przyszłości zamiast całych jajek, dodała same żółtka?
@wikstar - Jeśli autor tego komentarza zadałby sobie choć odrobinę trudu i przeczytał wstęp do przepisu dostrzegłby, że wyraźnie podaję źródło przepisu. Zarówno tu, jak i w każdym innym przepisie, jeśli nie jest mojego autorstwa. Dla ścisłości przepis nie jest również autorstwa Doroty z bloga moje wypieki, tylko pochodzi z forum Nigelli Lawson. Ps. Odsyłam do przepisów dot. praw autorskich w celu zapoznania się z definicja plagiatu.
Plagiat, przepis pochodzi ze strony http://www.mojewypieki.com/przepis/sernikobrownies-z-malinami.
@Broniaaaaaaa - bardzo się cieszę, że smakowało :)... i że skusiła się Pani na inne przepisy. :)) Aż chce się jeszcze więcej piec po tak ciepłym komentarzu. :) Pozdrawiam serdecznie!
Serdecznie dziękuję za przepis, za zachęcenie opisem, ciasto wyszło obłędne faktycznie!!!!!!!!!!!!!!! Rewelacyjne i nie raz go jeszcze zrobię. Muszę się Pani przyznać, że na moim stole imieninowym....były tylko Pani przepisy. Dziękuję;)
W jaki sposób rozsmarować tą masę ma wierzchu? Ja miałam z tym problem:( Starałam się robić to powoli, ale nie do końca udało się zakryć cały ser... :(
Zakochałam się w nim odkąd je tylko tutaj zobaczyłam i długo nie wytrzymałam. Zrobiłam dzisiaj, to najpyszniejsze ciasto jakie jadłam! Dziękuję za wspaniały przepis!.
Nie dość, ze obłędnie smakuje to jeszcze obłędnie wyglada:)
Od zamiaru przeszłam do czynu:) Upiekłam sernikobrownies z truskawkami (okazało się, że jednak mrożonych malin mam zbyt mało). Zmniejszyłam tylko ilość cukru o około 100g, ale jeśli ktoś lubi słodkie ciasta radzę dać tyle ile w przepisie zwłaszcza jeśli owoce są mało słodkie. Dla mnie było w sam raz:) Brownies fantastyczne!, mocno czekoladowe z akcentami serowymi - aczkolwiek u mnie jest zbyt mało na niego amatorów- niestety...... i większą część ciasta musiałam zamrozić na specjalne okazje:))
Kasiu , ciasto jest cudowne! Uwielbiam sernikobrownies. Z truskawkami robiłam, przepyszne było. Na pewno powtórzę znowu, może niedługo? Patrząc na Twoje zdjęcia oblizuję się i mam wielką ochotę na spory kawałek tego ciasta :)Pozdrowienia
Wyglądają bardzo smakowicie, pozdrawiam :)
Jest cudowne:) Robiłam wersję z wiśniami i z malinami. Obydwie były rewelacyjne, muszę jeszcze przetestować z truskawkami, bo strasznie korci:)Pozdrawiam!
Co za niespodzianka! Zamierzałam właśnie upiec sernikobrownies z malinami bo z weekendowego pieczenia sernika zostało mi sera mielonego. Zaglądam do Ciebie a tu to ciasto wypatrzone przeze mnie do którego przymierzam się już od dłuższego czasu. Tylko..... muszę znaleźć więcej chętnych na to obłędne czekoladowo-serowe cudo bo sama nie podołam:)
też robiłam z tego przepisu, boskie jest :) pysznie Ci wyszło
Wygląda wspaniale! A skoro tak zachwalasz, na dniach zrobię ale z czereśniami, a dokładniej czerśniow-wiśniami!!! Nigdy nie robiłam brownies, niech to moje pierwsze będzie odrazu najlepsze a co tam!!! Pozdrawiam! Przepis zapisany!
Zdecydowanie coś dla mojego Zielonookiego. Będę musiała wypróbować. Wygląda obłędnie.
Wygląda obłędnie! Poproszę o kawałeczek na śniadanie! :)
U mnie też na blogu jest to ciasto :) A i właśnie przed chwilą zjadłam ostatni kawałek :D (tak, 2:35 dokładnie; sesja). A Twoje wyszło śliczne! Pozdrawiam!
Przygotowanie: 30 min. Pieczenie: 50 min
Poziom trudności: Łatwy
Ilość porcji: 12
Forma: 20x30 cm
Myślę, że ani odrobine nie przesadzę jeśli powiem, że jest to jedne z najlepszych ciast jakie jadłam. Doskonałe połączenie mocno czekoladowego brownies z pysznym kremowym sernikiem. Smakuje lepiej niż obłędnie! Każda warstwa wspaniale sobą harmonizuje i cudownie rozpływa sie w ustach. Część z was, która wypróbowała juz ten przepis (bo krąży już od dłuższego czasu w sieci) doskonale wie o czym mówię! :) A jeśli nalezycie do grupy, która jeszcze nie miała okazji spróbowac tego ciacha to nie zastanawiajcie się ani chwili dłużej, bo jak raz spróbujecie, uzaleznicie sie od niego na zawsze! :) I ostrzegam pod żadnym pozorem nie róbcie go będąc na diecie, bo zapewniam Was - nie poprzestaniecie na jednym małym kawałeczku. ;)) Przepis pochodzi z forum Nigelli, a wyszperałam go u Dorotus. Zdecydowanie bardzo Wam polecam! Jestem pewna, że jak raz spróbujecie tego ciacha często będziecie do niego wracać!
Ilość | Składnik |
---|---|
gorzkiej czekolady | |
200 g | miękkiego masła |
cukru pudru (można dać nieco mniej, ale przy tych proporcjach ciasto nie wychodzi wcale za słodkie) | |
jajek | |
mąki pszennej | |
sera kremowego (można użyć zwykłego twarogu wcześniej zmielonego przynajmniej dwukrotnie) | |
ekstraktu z wanilii | |
truskawek (lub malin, wiśni, etc.) |
Blaszkę 20 x 30 cm (u mnie 25 x 25 cm)) wysmarować masłem i wyłożyć papierem. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej lub mikrofali, ostudzić.
Masło i 250 g cukru pudru zmiksować na gładką masę. Następnie dodać 3 jajka - wbijając po jednym i dobrze miksując przed dodaniem kolejnego. Wlać roztopioną czekoladę, dalej miksować. Następnie dodać mąkę, wymieszać. 3/4 mikstury wyłożyć do blaszki.
W drugiej misce utrzeć ser, resztę cukru (150 g), 2 jajka i cukier waniliowy. Masa powina mieć gładką konsystencję. Wylać masę serową na masę czekoladową. Na wierzch wylać resztę masy czekoladowej i ułożyć maliny (masa czekoladowa jest dość gęsta, dlatego ciężko się ją wylewa i wyrównuje, należy to robić ostrożnie).
Piec w temperaturze 170ºC przez 45 - 60 minut (przepis zaleca 40-45 min, ale ja piekłam 1 h). Studzić w ciepłym, ale otwartym piekarniku.
Smacznego :)