Przygotowanie: 60 min. Pieczenie: 35 min
Poziom trudności: Średni
Ilość porcji: 10
Forma: 18 cm
Wypróbowałam dwa przepisy na tę włoską babkę drożdżową – oryginalny przepis włoski i przepis zmodyfikowany przeze mnie w celu uproszczenia sobie życia przed świętami. Oryginalny dodam po świętach, bo stwierdziłam, e jest na tyle pracochłonny, iż za późno już, by go dodawać, bo i tak zapewne nie zdążylibyście z wypiekiem Panettone tą metodą do świąt, nie wspominając już, że potrzebna jest specjalna mąka – Manitoba. Jest to mąka, która zawiera dużo protein i chłonie wodę aż do 80-90%. Z racji tego, że nie jest łatwo dostępna w każdym sklepie stwierdziłam, że spróbuje stworzyć alternatywę dla tego przepisu, która będzie nieco mniej pracochłonna i nie będzie wymagała trudno dostępnych składników. Babka w wersji uproszczonej wyszła bardzo smaczna, a różni się główne strukturą ciasta (to za sprawą mąki), w smaku różnica jest prawie niewyczuwalna, więc uznałam, że mogę zaproponować Wam na razie taką alternatywę, a po świętach dodam przepis na wersje oryginalna, która jest wprawdzie znaczni bardziej pracochłonna – prace trzeba sobie rozłożyć na dwa dni – ale warto chociaż raz spróbować oryginału. :)
Babka z tego przepisu wychodzi puszysta, pulchna i mięciutka, zdecydowanie lepsza, niż Panettone jakie być może znacie ze sklepów (bardziej suche, a dodatkowo naszpikowane niepotrzebną chemią).
Ilość | Składnik |
---|---|
30 g | świeżych drożdży |
cukru | |
letniego mleka | |
duże jajka (rozmiar L) | |
żółtka | |
mąki pszennej | |
soli | |
miękkiego masła | |
rodzynek | |
kandyzowanej skórki pomarańczowej | |
skórka starta z 1 wyszorowanej i sparzonej cytryny |
Ilość | Składnik |
---|---|
cukier puder do oprószenia |
Mleko podgrzać, tak, żeby było letnie (temp. max. 37 stopni C). Pokruszone drożdże przełożyć do małej miski, dodać 1 łyżkę cukru, rozetrzeć, zalać lekko ciepłym mlekiem i dodać tyle mąki, by powstał rozczyn o konsystencji gęstej śmietany (dodawać po łyżce, mieszać i sprawdzać czy już jest odpowiednio gęsty - na ogół wychodzi około 6 łyżek mąki). Rozetrzeć tak, aby nie było grudek. Rozczyn przykryć ściereczką, odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Do drugiej miski przesiać resztę mąk i sól, wymieszać.
Żółtka razem z jajkami ubić na parze na puszystą jasną masę. W tym celu metalową miskę stawiamy na garnku z gotującą się wodą, spód miski nie może dotykać wody, miska powinna opierać się na ściankach). Masa jajeczna po ubiciu powinna potroić swoją objętość.
Do mąki dodać ubite jajka i gotowy wyrośnięty rozczyn. Wyrabiać ciasto dłońmi lub mikserem (końcówką z hakiem) aż będzie jednolite i gładkie. Stopniowo dodawać kawałek po kawałku miękkie masło i dalej wyrabiać, aż zużyjemy całe masło a ciasto będzie gładkie i nie będzie się kleić do rąk. Nie będzie zbyt gęste, ale zupełnie się tym nie przejmujemy.
Ciasto włożyć do miski oprószonej mąka lub lekko natłuszczonej olejem, z wierzchu również oprószyć mąką lub natłuścić odrobina oleju i przykryć sucha ściereczką. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 1,5 godziny, powinno podwoić swoją objętość.
Ciasto ponownie zagnieść, dodając rodzynki, kandyzowaną skórkę pomarańczową i skórkę startą z cytryny. Wyrobić, tak, żeby bakalie były na całej powierzchni. Przełożyć do formy na Panettone o śr. 15-18 cm lub do małej tortownicy (śr. 18 cm) podwyższonej papierem do pieczenia. W tym celu tortownicę nasmarować masłem, spód dodatkowo oprószyć bułką tartą/kaszą manną lub mąką. Z papieru do wypieków wyciąć pas na tyle szeroki by wystawał ok. 10 cm poza tortownicę (czyli ok 20 cm szerokości), a o długości obwodu tortownicy. Pas papieru przykleić do wewnętrznych boków tortownicy, będą się dobrze trzymały, bo wcześniej nasmarowaliśmy tortownicę masłem. Można też użyć każdej innej niezbyt dużej (poj. ok. 1,5 l) formy z kominem lub bez. Ciasto powinno sięgać maksymalnie do połowy wysokości formy (w przypadku niewysokiej tortownicy powinno sięgać do jej góry bo dalej będzie wyrastać otoczone papierem do wypieków.
Formę z ciastem ponownie odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia – na ok. 30-40 min.
Wyrośnięte ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 °C (piekłam z termoobiegiem) i piec około 30-40 minut (najlepiej po upływie 30-35 minut sprawdzić patyczkiem do szaszłyków, czy upiekło się w środku, bo dokładny czas zależy od piekarnika).
Gotowe ciasto wyjąć z piekarnika, pozostawić w formie do ostygnięcia.
Wystudzone można oprószyć cukrem pudrem, polukrować lub co kto lubi.
Smacznego :)