Przygotowanie: 50 min. Pieczenie: 30 min
Poziom trudności: Średni
Ilość porcji: 10
Jest następczynią babki Au Rhum. Ponoć w połowie XIX wieku jeden z braci Julien, słynnych paryskich cukierników, eksperymentował z przepisem na tradycyjną babkę, pozbył się bakalii i nasączył ciasto syropem swojego pomysłu. Babkę nazwał na cześć wielkiego smakosza Brillat-Savarina. Babka Savarin podawana jest zarówno na zimno jak i ciepło. W przypadku podawania babki na zimno otwór babki wypełnia się bitą śmietaną i owocami gotowanymi w syropie, babkę na ciepło podaje się natomiast z gorącym sosem owocowym. Ja pominęłam zarówno bitą śmietanę, jak i owoce, ponieważ babka zachwyciła mnie w połączeniu z samym pączem… latem pewnie pokusiłabym się o świeże owoce.
Babka zachwyca orzeźwiającym smakiem i aromatem, który zawdzięcza dodatkowi ponczu…zdecydowanie nie jest to typowa drożdżowa babka, przypomina raczej ciastko ponczowe, bo jest na wskroś wilgotna i rozpływająca się w ustach… Od pierwszego kęsa wiem, że będzie moją ulubioną babką już na zawsze. :) Niesamowicie wciągająca i uzależniająca. Przepis pochodzi z lutowej „Kuchni”, autorstwa Małgorzaty Marchewki, z moimi małymi modyfikacjami dot. ilości składników. Gorąco Wam polecam!
Ilość | Składnik |
---|---|
20 g | drożdży świeżych |
letniego mleka | |
mąki | |
cukru | |
soli | |
jajka | |
masła w temperaturze pokojowej |
Ilość | Składnik |
---|---|
wody | |
cukru | |
duża cytryna | |
rumu |
Ilość | Składnik |
---|---|
pomarańcze | |
cukru | |
rumu |
Drożdże pokruszyć, dokładnie rozetrzeć z 1 łyżeczką cukru i letnim mlekiem, wymieszać z odrobiną mąki (rozczyn powinien mieć konsystencję gęstej śmietany). Przykryć lnianą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Mąkę przesiać do dużej miski, wymieszać z resztą cukru i solą. Jajka roztrzepać w drugiej misce. W mące zrobić dołek, wlać jajka, a następnie wyrośnięte drożdże. Dokładnie wymieszać, aby uzyskać konsystencję bardzo gęstego ciasta naleśnikowego. Wyrabiać ok. 5-10 minut. Ciasto powinno być sprężyste i bardziej gęste. Jeśli tak nie jest wyrabiać dalej.
Przykryć miskę wilgotną ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce, by ciasto wyrosło – powinno podwoić swoją objętość.
Przygotować karbowaną formę z kominkiem. Posmarować ją masłem, by ciasto nie przywarło podczas pieczenia (silikonową również). Jeśli używamy formy innej niż silikonowa po natłuszczeniu należy wstawić ją na 10 minut do lodówki, po czym nasmarować ponownie i znów wstawić na 10 min do lodówki. Dzięki tym zabiegom ciasto nie wchłonie masła z formy.
Po wyrośnięciu przebić ciasto pięścią. Ponownie wyrobić ciasto dodając partiami miękkie masło. Ułożyć w formie do 1/3 objętości, przykryć wilgotną ściereczka i odstawić do ponownego wyrośnięcia na 30-40 min. Ciasto powinno prawie całkowicie wypełnić formę. Jeśli, tak jak ja, używacie wysokiej formy do babki, proporcje się zmienią, ciasto powinno wtedy wyrosnąć do około 2/3 wysokości formy.
Piec około 20-30 minut w temp. 180°C, aż babka nabierze złotego koloru i zacznie odstawać od brzegów formy.
Zrobić poncz. Zagotować wodę, rozpuścić w niej cukier. Gotować na małym ogniu ok. 3 minut, aż płyn będzie przejrzysty. Nie mieszać, bo zacznie się krystalizować. Zdjąć z ognia, dodać sok i skórkę otartą z cytryny.
Upieczoną babkę ułożyć na metalowej kratce, pod nią ustawić tace. Ciasto polewać gorącym syropem, aż cały się wchłonie. Syrop, który przeciekł na tace zebrać do rondelka, podgrzać i polać nim ciasto jeszcze raz. Babka powinna być napęczniała i błyszcząca. Przed podaniem skropić ją rumem.
Przygotować sos: Dwie pomarańcze sparzyć wrzątkiem i pokroić w cienkie plastry. Pozostałe obrać i wykroić "fileciki". Sok zachować. Cukier wsypać na patelnię, wlać 2łyżki wody i podgrzewać aż nabierze lekko złotego koloru (nie mieszać, bo syrop się skrystalizuje). Dodać sok z pomarańczy i rum. Dokładnie wymieszać. Plastry pomarańczy włożyć do syropu, poddusić chwilę z każdej strony i obłożyć nimi babkę (ja zrezygnowałam z obkładania). Podawać z kawałkami pomarańczy i ciepłym sosem karmelowo-pomarańczowym.
Smacznego :)