Przygotowanie: 90 min. Pieczenie: 40 min
Poziom trudności: Średni
Ilość porcji: 10
Forma: 21 cm
Szczerze mówiąc z początku obawiałam się tego tortu, niesłusznie myśląc, że będzie bardzo słodki, w końcu głównym składnikiem masy jest chałwa. Ale postanowiłam zaryzykować i okazało się, że to był bardzo trafiony wybór. :) Tort robiłam na imieniny dla mojej teściowej, która uwielbia chałwę i po tym torcie chyba jeszcze bardziej ją polubiła. ;) Tort nie jest za słodki, a masa chałwowa idealnie komponuje się z mało słodkim biszkoptem nasączonym likierem kawowym , a wprost genialnie pasuje do tego czekowiśnia, nadaje wyrazu i nieco kwaskowatości. I przyznaję się Wam, chałwa to zupełnie nie moje klimaty, ale ten tort mnie oczarował, pewnie dlatego, że posmak chałwy jest w nim tylko delikatnie wyczuwalny i wspaniale harmonizuje z resztą składników. Przepis pochodzi od niezawodnej dorotus76, lekko zmodyfikowany m.in. pod względem ilości cukru (zmniejszyłam ilość), ilości jajek w biszkopcie, etc. Szczerze polecam :)
Ilość | Składnik |
---|---|
jajek | |
cukru | |
mąki pszennej | |
mąki ziemniaczanej | |
kakao |
Ilość | Składnik |
---|---|
jajka | |
masła o temperaturze pokojowej | |
margaryny o temperaturze pokojowej (mozna dać 250 g masła i zrezygnować z margaryny) | |
cukru | |
350 g | ulubionej chałwy, pokruszonej |
likieru kawowego |
Ilość | Składnik |
---|---|
1 szklanka | czekowiśni (moze być dżem z wiśni połączony z rozpuszczoną czekoladą lub kakao) |
likieru kawowego do nasączenia | |
mocnej herbaty do nasączenia | |
posiekanych drobno orzechów laskowych, prażonych |
Biszkopt:
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać z kakao, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta łyżką.
Tortownicę o średnicy 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boków formy niczym nie smarować, papierem wyłożyć tylko dno. Wyłożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC około 30 - 40 minut (do tzw. suchego patyczka).
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić. Przekroić na 3 blaty.
Uwaga: boki biszkoptu oddzielać nożykiem od formy dopiero jak biszkopt będzie wystudzony.
Krem:
Jajka wyszorować i wyparzyć. Masło i margarynę utrzeć mikserem na jasną i puszystą masę.
Jajka (w całości) wbić do blaszanej niedużej miseczki razem z cukrem. Ubić je na parze. W tym celu przygotować większy garnek z wrzącą wodą, jak do kąpieli wodnej (postawić go na palniku) i lekko podgrzewać przez cały czas, by woda parowała. Na nim postawić miskę z jajkami i cukrem, tak by nie dotykała powierzchni wody. Ubijać białka z cukrem mikserem na wysokich obrotach (przystawką do ubijania białek). Masa jajeczna powinna podwoić objętość, stać się jasna, puszysta i gęściejsza. Odstawić do przestudzenia, najlepiej do miski z zimną wodą.
Tak ubite jajka dodawać niewielkimi porcjami do masła, cały czas ubijając. Pod koniec ubijania dodać likier. Dodać chałwę i wymieszać.
Krem przełożyć do naczynia i włożyć do lodówki, by trochę stężał (będzie zbyt rzadki do przekładania tortu).
Masy chałwowej wystarczy na dwukrotne przełożenie tortu lub - jak w przypadku tego tortu - na jedno przełożenie, pokrycie wierzchu i boków.
Czekowiśnię można zastąpić dobrą domową konfiturą wiśniową zmieszaną z 1 łyżką kakao.
Całość:
Likier i herbatę do nasączenia wymieszać.
Jeden blat tortu położyć na paterze, nasączyć 1/3 ponczu. Na niego wyłożyć trochę mniej niż połowę masy chałwowej. Przykryć drugim blatem i naponczować. Na niego wyłożyć czekowiśnię, wyrównać. Przykryć ostatnim blatem biszkoptowym, naponczować. Wierzch i boki posmarować resztą masy chałwowej. Ozdobić orzechami. Schłodzić przez kilka godzin.
Smacznego :)