gorzkiej czekolady (można część zamienić na mleczną, jeśli preferujecie mniej wytrawny smak czekolady)
cukru pudru
posłodzonej kawy espresso
Amaretto
200 g
podłużnych biszkoptów (1 opakowanie)
malin, świeżych lub mrożonych
Sposób przygotowania
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Przestudzić. Śmietanę kremówkę ubić razem z mascarpone. Do przestudzonej czekolady dodać 1-2 łyżki masy serowo-śmietanowej i energicznie wymieszać, następnie połączyć z resztą masy z mascarpone i śmietanki (dzięki czemu nie zrobi nam się straciatella w przypadku gdy różnica temperatur między czekolada a masą będzie znaczna).
Przestudzoną kawę wymieszać z amaretto, przelać do miseczki, w której łatwo będzie maczać biszkopty.
Przygotować naczynia (miseczki, pucharki lub jedno większe, w którym układać będziemy warstwy tiramisu.
Biszkopty zanurzać w kawie, by nią nasiąknęły, ale niezbyt długo by nie rozmiękły. Układać w naczyniach biszkopty, następnie warstwę kremu czekoladowego, maliny i jeszcze raz biszkopty, krem i maliny.
Jedna z wariacji na temat tiramisu. W wersji na upały, dlatego też bez dodatku żółtek. Za sparawą czekolady, innej konsystencji masy i dodatku malin smakuje zdecydowanie inaczej niż tradycyjne tiramisu, ale wcale nie gorzej... a przecież czasami mamy ochotę na małą odmianę od tradycji. ;)) Zwłaszcza jeśli jest to pyszna, czekoladowa odmiana. ;) Ja tiramisu tradycyjnie podaję w mniejszych naczyniach, nie ma wtedy problemu z mało efektowanym wyglądem po ukrojeniu kawałka i każdy ma porcyjkę dla siebie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić je w jednym większym naczyniu… Nota bene widoczne na zdjęciach pucharki wcale nie są takie małe – ja taką porcję miałam na trzy razy. ;)) Polecam goraco!
Przepis własny.
Składniki:
Ilość
Składnik
500 g
serka mascarpone
śmietanki kremówki
gorzkiej czekolady (można część zamienić na mleczną, jeśli preferujecie mniej wytrawny smak czekolady)
Kochana, ale pysznie wygląda to tiramisu. Czekoladowego jeszcze nie jadłam, z malinami zresztą też nie. Koniecznie do wypróbowania. A zdjęcia jak zwykle przepiękne! pozdrawiam
Majana
2012-07-16 18:14:11
O mniam, wspaniały deser! Z malinami jeszcze nie robiłam. Cudownie wygląda Kasiu.Pozdrawiam Cię:)
mojetworyprzetwory
2012-07-16 08:32:08
Ale cudne! Nigdy nie jadłam tiramisu z owocami, z malinami wygląda cudnie!
Jedna z wariacji na temat tiramisu. W wersji na upały, dlatego też bez dodatku żółtek. Za sparawą czekolady, innej konsystencji masy i dodatku malin smakuje zdecydowanie inaczej niż tradycyjne tiramisu, ale wcale nie gorzej... a przecież czasami mamy ochotę na małą odmianę od tradycji. ;)) Zwłaszcza jeśli jest to pyszna, czekoladowa odmiana. ;) Ja tiramisu tradycyjnie podaję w mniejszych naczyniach, nie ma wtedy problemu z mało efektowanym wyglądem po ukrojeniu kawałka i każdy ma porcyjkę dla siebie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić je w jednym większym naczyniu… Nota bene widoczne na zdjęciach pucharki wcale nie są takie małe – ja taką porcję miałam na trzy razy. ;)) Polecam goraco!
Przepis własny.
Składniki
Ilość
Składnik
500 g
serka mascarpone
śmietanki kremówki
gorzkiej czekolady (można część zamienić na mleczną, jeśli preferujecie mniej wytrawny smak czekolady)
cukru pudru
posłodzonej kawy espresso
Amaretto
200 g
podłużnych biszkoptów (1 opakowanie)
malin, świeżych lub mrożonych
Sposób przygotowania
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Przestudzić. Śmietanę kremówkę ubić razem z mascarpone. Do przestudzonej czekolady dodać 1-2 łyżki masy serowo-śmietanowej i energicznie wymieszać, następnie połączyć z resztą masy z mascarpone i śmietanki (dzięki czemu nie zrobi nam się straciatella w przypadku gdy różnica temperatur między czekolada a masą będzie znaczna).
Przestudzoną kawę wymieszać z amaretto, przelać do miseczki, w której łatwo będzie maczać biszkopty.
Przygotować naczynia (miseczki, pucharki lub jedno większe, w którym układać będziemy warstwy tiramisu.
Biszkopty zanurzać w kawie, by nią nasiąknęły, ale niezbyt długo by nie rozmiękły. Układać w naczyniach biszkopty, następnie warstwę kremu czekoladowego, maliny i jeszcze raz biszkopty, krem i maliny.