Przygotowanie: 80 min. Pieczenie: 20 min
Poziom trudności: Zaawansowany
Ilość porcji: 4
Forma: 23x23 cm
Deser idealny na wieczór we dwoje. :) Ale też na każdą inną okazje, gdy chcemy zachwycić naszych gości. :) Na potrójnie czekoladowy deser składa się wilgotny, mocno czekoladowy spód z brownies, czekoladowy mus, obłędnie pyszne nadzienie z prażonych orzechów i kokosa, a dopełnienie stanowi aksamitnie delikatna, mięciutka i rozpływająca się w ustach polewa czekoladowa. Nie ma sensu zbytnio się rozpisywać, bo deser jest wybitnie pyszny i po prostu musicie go spróbować. :) Faktem jest, że trzeba poświecić chwilkę czasu na jego przygotowanie, ale efekt końcowy wynagrodzi Wam oczekiwanie. Foremki można zastąpić małymi miseczkami lub filiżankami, można też zdrobić go w dowolnym innym kształcie. :) Polecam szczególnie czekoladoholikom. :) Źródło inspiracji tutaj.
Ilość | Składnik |
---|---|
gorzkiej czekolady (zawartość kakao 60-70 proc.) | |
masła, miękkiego | |
cukru | |
duże jajka (rozmiar L) | |
mąki pszennej tortowej | |
kakao | |
proszku do pieczenia (można pominąć wtedy spód będzie po prostu trochę cieńszy) |
Ilość | Składnik |
---|---|
wiórek kokosowych, uprażonych na patelni na ciemno złoty kolor | |
masła | |
⅓ szklanki | orzechów pecan (ja dałam włoskie) |
mleka skondensowanego słodzonego | |
żółtka z dużych jajek | |
pasty/ekstraktu z wanilii | |
cukru |
Ilość | Składnik |
---|---|
masła | |
cukru | |
szczypta soli | |
posiekanej gorzkiej czekolady (60-70% kakao) | |
duże jajko | |
śmietany kremówki |
Ilość | Składnik |
---|---|
gorzkiej czekolady, drobno posiekanej (60-70% kakao) | |
syropu klonowego lub miodu, | |
śmietanki kremówki | |
masła |
Brownies na spód:
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 °C.
Formę o wymiarach ok. 23 x 23 cm nasmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia.
Czekoladę pokroić na małe kawałki i rozpuścić w kąpieli wodnej. W tym celu, połamaną na kawałki czekoladę przełożyć do metalowej miski, miskę ustawić na garnku z gotującą się/parującą wodą - wodę gotować na wolnym ogniu. Miska nie powinna dotykać wody, a jedynie opierać się na brzegach garnka. Zarówno woda jak i para nie mogą dostać się do miski z czekoladą, bo czekolada zgęstnieje. Czekoladę mieszać od czasu do czasu, zestawiać z garnka, gdy będzie rozpuszczona). Rozpuszczoną czekoladę odstawić na bok, żeby przestygła.
Masło utrzeć z cukrem na puszysta masę (najlepiej mikserem na średnich obrotach). Jajka wbić do drugiej miseczki, lekko ubić, dodać do masy maślanej, zmiksować. Dodać roztopioną, przestudzoną czekoladę.
Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia i kakao, przesiać do masy czekoladowo-maślanej, wymieszać.
Ciasto wyłożyć do formy, wierzch wyrównać. Piec około 20 min. gotowe ciasto powinno być sprężyste, lekko wilgotne w środku (patyczek po wbiciu powinien być obklejony w lepkim cieście), ale nie powinno być zupełnie płynne.
Gotowe ciasto wyjąć z piekarnika, wystudzić na kratce. Wystudzone włożyć na około 1 h do lodówki, żeby było bardziej ścisłe, lepiej będzie się nam z niego wycinać koła.
Schłodzone ciasto wyjąć z lodówki, jeśli wierzch się przypiekłodciąć spieczoną skórkę z wierzchu ciasta. Wykroić z niego wykrawaczką 4 koła o średnicy foremek (miseczek), w których będziemy robić bomby (ja używałam stalowych foremek do bomb o śr. spodu 8 cm, wycinałam kółka od razu nimi).
Nadzienie:
Uprażone wiórki kokosowe i orzechy rozdrobnić w malakserze na proszek.
Do rondelka z grubym dnem wsypać cukier, dodać masło, żółtka, mleko skondensowane i pastę/ekstrakt z wanilii. Wymieszać. Gotować na średnim ogniu przez około 6-7 minut, ciągle mieszając drewnianą łyżką lub szpatułką do momentu aż masa będzie na tyle gęsta , by po nałożeniu na łyżkę oklejała ją i spływała z niej bardzo powoli, a po przesunięciu łyżką po powierzchni masy powinien zostać ślad.
Gotową masę zestawić z ognia, odrobinę przestudzić, ubijać mikserem na najwyższych obrotach, aż zupełnie ostygnie, zrobi się odrobinę jaśniejsza i bardziej puszysta (trzeba ubijać kilka minut).
Do gotowej masy dodać mieszankę kokosowo-orzechową i mieszać mikserem na średnich obrotach, aż masa będzie jednolita (wszystkie składniki ładnie się połączą).
Mus czekoladowy:
Czekoladę roztopić z masłem w kąpieli wodnej. W tym celu, połamaną na kawałki czekoladę przełożyć do metalowej miski, dodać masło, miskę ustawić na garnku z gotującą się/parującą wodą - wodę gotować na wolnym ogniu. Miska nie powinna dotykać wody, a jedynie opierać się na brzegach garnka. Zarówno woda jak i para nie mogą dostać się do miski z czekoladą, bo czekolada zgęstnieje. Czekoladę mieszać od czasu do czasu, zestawiać z garnka, gdy będzie rozpuszczona).. Rozpuszczona masę czekoladową zestawić z garnka, żeby trochę przestygła.
Białko ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodawać po łyżce cukier i ubijać aż piana będzie sztywna i bardziej lśniąca.
W drugiej misce ubić śmietankę kremówkę na sztywno.
W małej miseczce zmieszać żółtko z solą i ekstraktem waniliowym. Dodać do masy czekoladowej delikatnie wymieszać szpatułką. Na koniec wmieszać do masy ubitą pianę z białek i śmietankę, tylko do momentu połączenia się składników.
Całość:
Do środka każdej foremki w kształcie półkola (lub innego naczynia w którym będziemy robić bomby) nałożyć około 1/4 szklanki musu czekoladowego. Rozprowadź go równomiernie wewnątrz foremek tylną stroną małej łyżeczki. Włożyć foremki do zamrażarki na 10-20 minut do czasu, aż mus stężeje.
W schłodzonym musie zrobić lekkie wgłębienie palcem lub łyżeczką i nałożyć ok 2 łyżeczek nadzienia kokosowo-orzechowego
Wierzch każdego otworu w foremce przykryj kółkiem z ciasta. Dociśnoć je lekko, jeśli wystaje na zewnątrz foremki to przyciąć równo z jej brzegami.
Gotowe bomby włożyć do zamrażalnika na 2-3 godziny. Mocno schłodzone bomby wstawić na chwilę wierzchem (czubkiem) do misy z gorącą wodą (dosłownie na 3-4 sekundy), wtedy pod wpływem ciepła mus ładnie wyskoczy z foremek (jeśli robimy je w formie silikonowej ten proces pomijamy i po prostu wyciskamy foremki na kratkę do lukrowania lub talerz). Bomy ułożyć delikatnie na kratce, pozostawić na 1-2 godziny, by ociepliły się do temperatury pokojowej.
Polewa:
Śmietankę podgrzać prawie do wrzenia. Posiekaną czekoladę zalać gorąca, śmietanką, dodać syrop klonowy/miód i masło. Po chwili dokładnie wymieszać. Jeśli czekolada nie rozpuści się wystarczająco wtedy możemy podgrzać ją jeszcze przez chwilę w kąpieli wodnej (postawić na garnuszku z gotującą się wodą).
Gotową polewą oblać równomiernie każdą bombę. Odstawić, żeby zastygły, przechowywać w lodówce.
Przed podaniem bomb najlepiej pozostawić je na ok. 30 minut w temperaturze pokojowej, by nieco się ogrzały.
Smacznego :)